columbina

Jak sam tytół wskazuje fajny dzisiaj dzień.Słońce świeci, niebo jest błękitne.Już na początek dnia F.K pożyczył, nie raczej wyrwał mi pracę z biologii, żeby mieć wzór. Gdy oddawał podziękował ( co było kiedyś u niego rzadkie).Ogólnie było spoko. Na geografii był jeszcze fajniej niż zawsze. nauczyciel rozbawił nas dzisiaj do łez. Potem na religii było jak zwykle zarombiście zabawnie.Grupa "F.K & spółka" wygłupiałA się jak zawsze. Było śmiesznie, ale mój kolega zakochał się w pewnwj dzieqwczynie z mojej klasy. I na tej lekcji dowiedziałam się że mu na 100% nie wyjdzie.Powiedziałam mu o tym. chłopak dostał pożądnej załamki i powiedział że się zabije. Jak mam mu pomóc???

Juzu!!!!!!!!!!!!!!!!!! F.K gada ze mną na gg!!!! Sam zaczął rozmowę!!!!!! Dziś jest dzień cudów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzisiaj jest prawdziwy dzień cudów!!! Na początek F.K się do mnie odezwał. W prwedzie żeby pożyczyć linijkę, ale to właśnie do mnie. Ja nie miałam linijki ale załatwiłam mu inną. Kartkówka z fizyki była dość prosta. potem byłam na zdolnym ślązaku z biologii i wiecie co?? Był prosty!!! Myślałam, że 3/4 testu będę strzelać, a nie większość wiedziałam lub brałam na logikę.Potem dostałam 5- z Geografi, a prawdziwym cudem była 4 z ćwiczeń z historii, a jeszcze większym cudem była 4+ z kartkówki z histy (w tym przypadku byłam pewna, że będę miała 2)

Po za tym ta idiotka dostała dziś pałę i ma strasznego doła. Panikowała, że ją rodzice do domu nie wpuszczą. Dobrze jej tak. Dzisiaj jest prawdziwy dzień cudów!!!

27.10.2003r.

Pusta baba z tej dziwki!Niczego się nie domyśla. Gadam z nią tak, że ona zadaje pytanie ja krótką odpowiedź i koniec. Ależ ona jest pusta. I nadal udaje moją koleżankę. Pyta się mnie "co się stało, że jesteś taka smutna?", a ja odpowiadam, że nic. I to ją właśnie denerwuje, bo nie wie czy coś się stało i czy ma się cieszyć z mojej porażki czy martwić, że coś z F.K nie tak. Powiedziałam moim dwom koleżankom z klasy co wyprawia ta zdzira i już widzę, że ta dziwka ma już aż czterech wrogów. Kto wie czy nie ma więcej?

Tak przy okazji dziękuję za komentarze i za to, że większość komentujących wierzy, że mi się uda wygrać tę wojnę!

26.10.2003r.

Pół dnia siedziałam w domu, a drugie pół bylam we Wrocławiu. Kupilam sobie kilka ciuszków. Obejrzałam przedstawienie, zjadłam kolacje w McDonaldzie i pojechałam do domu. Wróciłam ok. pierwszej w nocy.