Komentarze: 1
Dzisiaj wróciłam od mojego kuzyna. Przez całą drogę do domu myślałam o :0 i o jeszcze takim jedym, w którym kiedyś się... a nie ważne. No i tak myślałam, już mnie to męczyło. Co raz mniej o :0, a więcej o tym drugim.
Potem mój kolega z dawnej klasy powiedział mi na gg, że :0 powiedział mu, że nie podabam mu się. Nie rozpaczałam wcale, nie wiem dlaczego, może zabrakło mi łez, a może już mam dosyć płaczu. NInawidze swojego życia!!!! Nikt mnie nie kocha!!!!!! Czy jestem taka beznadziejna, że nikt nie może mnie pokochać? NIe rozumiem tego, że chyba urodzłam się tylko po to, aby płakać bo nikt mnie nie kocha. Moje życie jest beznadziejne. To głupie pojade do mojej babci na ferie, zakocham się w tamtym drugim , on się oczywiście skapnie, pobawi się mną i pa pa. Potem wróce tu znowu zobacze :0 i się zakocham. Będę ślepo woerzyć, że coś z tego będzie potem znowu się zawiodę, może zakocham się w innym ( w co wątpię bo z :0 chodzę do klasy i nie będę mogła o nim zapomnieć) i tak w kółko. Mam tego dosyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mam zamieru tak się męczyć!!!!! CHOLERA, CO JA MAM ROBIĆ?????????
POMOCY!!!! BŁAGAM KOMENTUJĄC TO POMÓŻCIE MI !!!